Jabłoń, niewielką miejscowość na
Lubelszczyźnie, znamy od dawna, a to za sprawą rodu Zamoyskich oraz własnych
prywatnych powiązań. Te ostatnie wspomnienia dziś pominę, aby skupić się na
sławie lubelskiej posiadłości, którą rozsławił głównie hrabia Gucio Zamoyski, a
po nim – jego wierni wielbiciele. W tej historii w skrócie opowiem o bujnej
biografii i międzynarodowej sławie ostatniego dziedzica Jabłonia, dzisiejszych
tradycjach i co to wszystko ma wspólnego z… golfem.
Rezydencja na wzór tych, po których przechadzali się angielscy lordowie
Hr. August Zamoyski, przez przyjaciół zwany Guciem, urodził się w Jabłoniu w 1893 roku, jako najmłodsze dziecko i jedyny syn Tomasza i Ludmiły Zamoyskich i to on miał być przyszłym dziedzicem rodowej posiadłości. Dobra Jabłoń należały do rodzinny Zamoyskich od 1884 r., a ich właścicielem został, urodzony w pobliskiej Różance, Tomasz Zamoyski. Nowy właściciel, niezadowolony z istniejącego tu pałacu, wybudował najpierw oficynę, następnie niewielki pałacyk, aż w końcu reprezentacyjną budowlę w rzadko występującym na ziemiach polskich angielskim stylu przełomu: późnego gotyku i elżbietańskiego renesansu. Tomasz w młodości wiele podróżował po Europie, był zafascynowany architekturą gotycką na Wyspach Brytyjskich, często powtarzał, że chce mieć rezydencje, jak angielscy lordowie. Projekt nowego pałacu powstał w pracowni znanego wiedeńskiego architekta Ferdynanda Fellnera z udziałem Hermanna Helmera, a jego budowa przypadła na lata 1904-5. Pałac był nowocześnie wyposażony, m.in. w instalację centralnego ogrzewania, system wentylacji grawitacyjnej i windę. W kolejnym roku wzniesiono oranżerię, kordegardę i bramę wjazdową. W trakcie prac znacznie rozszerzono (przebudowano) park angielski, który rozpościerał się na tyłach pałacu. Rodzina wprowadziła się do nowej posiadłości i w tych murach upłynęła młodość Augusta. Były to lata świetności tej rezydencji, w której urządzano przyjęcia, polowania i zjazdy rodzinne.
![]() |
hr. Tomasz Zamoyski, źródło: NAC |
August, opatrzony w pałacowych komnatach, często wyprawiał się do pobliskich warsztatów, gdzie uczył się używania narzędzi kowalskich, młotka i siekiery ciesielskiej. Od dziesiątego roku życia rysował karykatury, kuł w metalu i strugał w drewnie pod okiem dworskich mistrzów rzemiosła: kowala Aleksandra Bronikowskiego i stolarza Stanisława Grzeszczuka. Rodzinne strony i spędzone tu dzieciństwo odznaczyły się na przyszłym życiu i twórczości Augusta.
Zanim wraz z Augustem podążymy w
dalszą podróż, chcę wspomnieć, iż z okresu świetności tej rezydencji pochodzi wzmianka,
istotna dla naszej golfowej historii, która była już omawiana na stronie
naszego Muzeum. Otóż, zachowała się relacja z sierpnia 1908 r. hr. Jana F. Zamoyskiego z Trzebienia, który opisuje swoją kilkudniową konną wycieczkę, którą odbył wraz z żoną i bratem Stanisławem oraz synami drugiego brata Andrzeja: Franciszek i Stanisław. Ich mamą była ks. Karolina Maria Bourbon. Wycieczka odbyła się po Lubelszczyźnie, w trakcie której Jan z towarzystwem odwiedza kolejnych przyjaciół
i członków dalszej rodziny. Jednym z przystanków jest trzydniowa gościna u Tomasza
Zamoyskiego w Jabłoniu. W trakcie pobytu całe towarzystwo używało sportów,
m.in. grano w golfa. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że na terenie angielskiego
parku, przy pałacu, znajdował się urządzony obiekt do golfowej gry. Zapewne dopełniał on całości angielskiej stylizacji posiadłości, o którą tak dbał Tomasz. O istnieniu golfowego
placu, w relacji ustnej przekazanej pracownikom Muzeum Augusta Zamoyskiego, wspominał
mieszkaniec Jabłonia p. Zbigniew Bronikowski.
![]() |
"Konna wycieczka" Jana F. Zamoyskiego opublikowana w: "Jeździec i Myśliwy" z 1908 r. |
Osierocony Jabłoń
W 1915 r., w trakcie działań wojennych, rodzina Zamoyskich musiała opuścić pałac i Jabłoń. W tym czasie August przebywał na studiach ekonomicznych we Fryburgu i filozoficznych w Heidelbergu, a gdy wybuchła Wielka Wojna, z rosyjskim paszportem dostał się do niewoli niemieckiej. W wojskowym szpitalu w Berlinie poznał swoją przyszłą żonę, światowej sławy tancerkę, Ritę Sacchetto. Miłość do Rity nie pozwoliła Zamoyskiemu opuścić Berlin, tutaj też obudziły się jego artystyczne talenty, co zaowocowało otworzeniem pierwszej pracowni. August wybrał drogę rzeźbiarza.
Do Jabłonia, po wojnie polsko-bolszewickiej w 1921 r., wrócił jedynie Tomasz, żona Ludmiła udała się w swoje rodzinne strony (obecne tereny Słowacji), gdzie zmarła w 1928 r. Majątek ucierpiał w trakcie wojny, w pielęgnowanym wcześniej parku wycięto drzewa, pałac był spustoszony, a po powrocie Tomasza pozostał już niezamieszkały. Dodatkowo kryzys gospodarczy lat 20.tych XX w. pogłębił trudności w odbudowie dawnej świetności posiadłości. Tomasz wprowadził się do dawnego domu mieszkalnego tzw. oficyny (stary dwór), który znajdował się tuż obok pałacu, zaś każdą zimę spędzał w mieszkaniu w Warszawie. Prawdopodobnie prywatne pole golfowe nie było mu już wtedy potrzebne. Córki wcześniej wyszły za mąż, a relacja z synem nie należała do najlepszych. Ani małżeństwo z Ritą, ani artystyczne skandale, które swą sztuką wywoływał August, nie wpisywały się w plany Tomasza Zamoyskiego, stąd zerwał on wszelkie stosunki z synem i nie przebaczył mu aż do swojej śmierci w 1935 r. Tymczasem August prowadził bujne życie artystyczne, zgodne ze standardami ówczesnej bohemy: w Nowym Jorku, w Warszawie, w Zakopanem czy w Paryżu. Przyjaźnił się z wieloma wybitnymi artystami swojej epoki.
Zamoyski – sportowcem
W tym czasie objawiły się też
sportowe talenty Augusta, który swoją życiową filozofię przedstawił w artykule
pt. „O kształtowaniu” opublikowanym w listopadzie 1922 r. w „Zwrotnicy”. Napisał
w nim tak: „Poza czasem poświęconym
rzeźbie – używam życia!! Trenuję muskuły, biegam, robię skakankę, tańczę, wspinam
się po górach, jeżdżę na nartach i śpię w śniegu! Poza rzeźbą nie znam wyższej
przyjemności, większej możliwości użycia życia, jak sport: cała rzeźba we
własnym ruchu ciała”. I faktycznie od małego wysportowany Zamoyski (jeździł
konno, biegał, żeglował, polował) był znanym polskim sportsmenem, zwyciężając
m.in. w biegach narciarskich na dystansie 30 km. Wiosną 1924 r. Zamoyski
zamieszkał w Paryżu, właśnie wtedy, gdy całe miasto żyło rozgrywaną w tym
czasie Olimpiadą. Fascynowano się zwłaszcza dwoma dyscyplinami: boksem i
kolarstwem (golf tym razem nie znalazł się w oficjalnym programie Igrzysk). Na rower postanowił więc wsiąść też Zamoyski, który do tego przyjął zakład a jego owocem był wyczyn, jaki zanotował na swoim
sportowym koncie w 1925 r., tj. samotnego przejazdu na rowerze z Paryża do
Zakopanego, co zajęło mu umówione 21 dni.
![]() |
hr. August Zamoyski w Paryżu, przed rozpoczęciem rajdu rowerowego, źródło: NAC |
Czy na liście sportowych fascynacji August umieścił też poznany w dzieciństwie golf? Jeśli fascynowała go rzeźba ciała we własnym ruchu, to właśnie w swingu golfowym mógł dopatrzeć się jednej z najciekawszych jej form. Potwierdzeniem tej tezy niech będzie jeden z zachowanych filmów nagranych kamerą Augusta Zamoyskiego, w trakcie jego pobytu w Paryżu. To właśnie tutaj Zamoyski kupił kamerę filmową, na której nagrywał liczne materiały. W 2015 r. w domu we Francji odnaleziono ok. 100 takich filmów, datowanych na okres: 1927-29, które obecnie znajdują się w archiwum Muzeum Literatury w Warszawie. Jeden z nich obrazuje grę w golfa na polu golfowym w towarzystwie licznych graczy. Na którym polu golfowym odbywa się ta gra? Czy jest to turniej towarzyski czy jakieś uznane zawody? Czy Zamoyski bierze osobisty udział w tym turnieju? – to pytania na które nie znamy jeszcze odpowiedzi. Warto zauważyć, że August nie stronił od rywalizacji sportowej i udziału w zawodach sportowych, jest więc szansa, że osobiście bierze udział w nagrywanym turnieju golfowym. Wśród przyjaciół Zamoyskiego było również kilku amatorów golfa, w tym: Paweł Kochański czy Artur Rubinstein. Ewentualnych więc kompanów do wspólnej golfowej rundy raczej w towarzystwie Zamoyskiego nie brakowało. Odnośnie sugestii miejsca, gdzie mógł powstać ten film – w tym czasie w Paryżu działa m.in. słynne pole golfowe Le Golf de Paris w Saint Cloud (dzielnica Paryża, pole założone w 1913) - i choć nie był to jedyny obiekt golfowy w tych okolicach, intuicja badawcza podpowiada mi właśnie tą odpowiedź. Czy się potwierdzi? Analizy jeszcze trwają.
![]() |
Gdzieś na polu golfowym, lata 20.te XX w., źródło: Muzeum Literatury w Warszawie |
Kariera sportowa Augusta
Zamoyskiego zakończyła się po wypadku samochodowym, jakiego doznał w 1926
r.
Powrót do Jabłonia
Po śmierci ojca, August wrócił do
Jabłonia, zostając prawowitym dziedzicem całej posiadłości. Tak jak ojciec,
zamieszkał w oficynie, która stała się
nie tylko jego domem, ale również pracownią i salonem towarzyskim. Zamoyski, oprócz pracy twórczej, zajmował się również sprawami gospodarskimi, próbując dźwignąć podupadłą rezydencję. Odwiedziny u
Augusta, oraz Jabłoń z jego opowieści, wspomina Jarosław Iwaszkiewicz: „Mieszkało się w oficynie, dawnym domu
mieszkalnym, bardzo niewygodnym, mającym duże pokoje, ciągnące się w
amfiladzie, ale bardzo uroczym, zamieszkałym, pełnym tradycji, który stał się
jak piękna arka pełna ludzi i zwierząt, obok pustego „sztucznego” pałacu. Była
to mieszanina, kontrast prawdziwego życia i sztucznego, pretensjonalnego bytu,
który zdaje się chciał stworzyć pan Tomasz. (…) Gucio jako dziedzic Jabłonia to
byłby osobny rozdział. (…) Wybrałem się tam na dożynki w roku 1938. Było to
urocze i osobliwe widowisko. Jak już mówiłem, pusty i głupi pałac stał w głębi,
a życie koncentrowało się w stojącej pod kątem do pałacu „oficynie”, domostwie
obszernym, pełnym mebli, trofeów myśliwskich i dzieł sztuki. Oczywiście pełnym
także ludzi w tych żniwnych okolicznościach. Honory domu pełniła jego wiejska
modelka „gospodyni” Franka, miła, energiczna i zaradna osoba. Tu miał okazję
okazać gospodarską staropolską serdeczność, być naprawdę uroczym gospodarzem,
pijącym na cześć swoich „ludzi”, którzy byli jego prawdziwymi przyjaciółmi, i
na cześć kamienia, którego szukał wszędzie i którego w wielkiej oficynie było
mnóstwo, obrobionego i nieobrobionego. (…) Gucio przyjmował mnie niezwykle serdecznie,
choć w domu było wiele osób. Osobiście oprowadzał po lasach, łączących się z
lasami parczewskimi, i nawet urządzał coś w rodzaju polowania.” Niestety o
ewentualnej grze w golfa pod pałacem w tej relacji nic nie usłyszymy, ale może
dlatego, że ówczesne dożynki to raczej czas „tańca do białego rana”, o czym
wspominał Iwaszkiewicz, a nie sportowych rywalizacji.
Dziedzictwo
August Zamoyski wyjechał z Jabłonia i Polski w 1939 r. W 1940 r. osiedlił się w Brazylii, zaś końcówkę swojego życia spędził we Francji.
Po II wojnie światowej majątek został rozparcelowany, w pałacu
działała szkoła, dziś posiadłość znajduje się w prywatnych rękach i czeka na
swoje nowe przeznaczenie. Po sąsiedzku, od wielu już lat działa lokalne
środowisko pasjonatów, przede wszystkim mieszkańców Jabłonia, którzy
postanowili najlepiej jak mogą udokumentować historię pochodzącego z ich
rodzimej ziemi rzeźbiarza Augusta Zamoyskiego. Od lat działa tu kameralne
Muzeum, które przedstawia życie wielkiego Artysty i jego rodziny, wspomnienia
mieszkańców, którzy w różnych sytuacjach zapamiętali swojego sąsiada. W tym
Muzeum nie znajdziemy oryginalnych prac Zamoyskiego, które zgodnie z wolą
Artysty trafiły do Muzeum Narodowego w Warszawie, ale lokalna społeczność
postanowiła poradzić sobie z tym tematem inaczej. Otóż, od wielu już lat w
Jabłoniu odbywają się coroczne plenery rzeźbiarsko-malarskie, w których
uczestniczą artyści z Polski i z zagranicy. W trakcie tych spotkań wykonano
wiele udanych kopii prac Zamoyskiego, które zostały przekazane do miejscowego
Muzeum. W ten sposób w wystawie stałej możemy w pośredni sposób, ale za to jakże pokoleniowy, spotkać się z rzeźbiarską myślą Augusta Zamoyskiego. Wśród prac znajdują się również dzieła Artystki, z którą od lat
współpracuje nasze Muzeum Historii Golfa w Polsce, a jest nią Władysława
Wójcik.
![]() |
Władysława Wójcik, "Golfowa Wenus", rzeźba w drewnie bejcowana, źródło: Muzeum Historii Golfa w Polsce |
Pochodząca z pobliskiej Włodawy, od lat związana jest m.in. z twórczym środowiskiem Jabłonia, na corocznych plenerach wykonała wiele prac, w tym: kilka kopii rzeźb Zamoyskiego, np. „Tango – ich dwoje” czy „Wenus z Zakopanego” (oryginalna rzeźba zaginiona). Do naszego Muzeum trafiły zaś rzeźby uwieczniające bezimiennych golfistów, wykonane w drewnie lub gipsie. Jest więc m.in. „Golfista Jałmużnik” czy „Golfowa Wenus”. Za niezwykle wyjątkowe uważamy szachy golfowe, gdzie masywna szachownica została wyrzeźbiona w drewnie, figurki zaś w gipsie, odlane jako ceramiczne. W wystawie prezentujemy jedyny ich egzemplarz. Obecnie, również staraniem naszego Muzeum, ukazał się tomik poezji Władysławy Wójcik pt. "Jestem dzieckiem lasu", który zawiera w sobie album najcenniejszych prac wraz z kalendarium życia artystycznego. Można w nim zapoznać się zarówno z pracami, które znajdują się w Muzeum Augusta Zamoyskiego oraz w naszym Muzeum. Artystka w swoim dorobku posiada również liczne prace malarskie i grafiki. Dla naszego Muzeum wykonała m.in. rysunek ołówkiem na kartonie inspirowany pt.: „August Zamoyski jako golfista”. Kopia tej pracy została podarowana do Muzeum w Jabłoniu.
Czy to już koniec?
Na zakończenie z przyjemnością
wspomnę, że wymienione wyżej Muzea chętnie ze sobą współpracują. Z wielką radością w lipcu br mogliśmy
gościć w uroczystym zakończeniu tegorocznego pleneru w Jabłoniu i osobiście
spotkać się z pracownikami Muzeum – prawdziwymi pasjonatami twórczości Zamoyskiego,
twórcami, lokalnymi władzami i mieszkańcami Jabłonia. Owocem naszego pobytu
jest nagrany krótki materiał filmowy o golfowej historii tego miejsca u bram
pałacu. I tym sposobem skromna golfowa historia zatacza dziejowe koło. Czy
któregoś dnia będziemy mogli jeszcze zagrać w golfa na terenie pałacowego
parku? Któż to wie, nic nie jest jeszcze stracone.
Link do filmu z Jabłonia: Zobacz
W materiale wykorzystano źródła:
Zamoyski August, m.in. w: Wikipedia oraz "Kalendarium życia" w: Muzeum Augusta Zamoyskiego w Jabłoniu;
Prezentacja Wystawy: "August Zamoyski - Myśleć w kamieniu" w Muzeum Literatury w Warszawie - https://zamoyski.muzeumliteratury.pl
Iwaszkiewicz Jarosław, „Podróże do Polski”, Państwowy Instytut Wydawniczy Warszawa 1977;
Bończak-Kucharczyk Ewa, "Historyczne kompozycje ogrodowe i parkowe wschodniej Polski - Jabłoń"
Łusiewicz Henryk Józef, „Dzieje rezydencji Tomasza hr Zamoyskiego w Jabłoniu", Biblioteka Teatru NN w Lublinie 2003;
„Zamoyscy w Jabłoniu”, red. Andrzej Cebulak i Barbara Wikło, Muzeum Augusta Zamoyskiego Jabłoń 2016;
Chodyka Anna, „Pałac w Jabłoniu – dom Zamoyskich przez przeszło sześćdziesiąt lat”, w: Słowo Podlasia, data publikacji on-line: 5 lipca 2020;
Wójcik Władysława, „Jestem dzieckiem lasu”, Muzeum Historii Golfa w Polsce Warszawa 2023;
Komentarze
Prześlij komentarz