Odszedł od nas Champion polskiego hickory golfa - Czesław M. Kruk

 Czesław Marian Kruk (1942-2022)

Champion polskiego hickory golfa - wspomnienia

29 lipca 2022 r. w wieku 80 lat odszedł od nas champion polskiego hickory golfa, Wielki Przyjaciel naszego Muzeum - Czesław M. Kruk. 

Wychował się w Radomiu. W latach 1962-66 studiował w Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie na Wydziale Wychowania Fizycznego. Po ukończeniu studiów, dzięki stypendium naukowemu, odbył staż na uczelni a następnie jako fizjoterapeuta rozpoczął pracę za granicą: najpierw w szpitalu w Szwecji, potem w Danii i Kanadzie. Realizował swoje marzenia o podróżowaniu, poznawaniu nowych ludzi i miejsc. Zwiedził Meksyk, Stany Zjednoczone, był w Jałcie, Moskwie, Pekinie, z brytyjską ekspedycją dotarł do Indii, odwiedził Turcję, Syrię, Irak, Iran, Pakistan i Afganistan. W 1974 r. ożenił się i ostatecznie na stałe osiadł w Edynburgu.

Tutaj rozpoczął swoją przygodę z golfem, na początek pomagając niewidomym golfistom. Tak sam wspominał ten czas w udzielonych wywiadach: „Historię sportu poznałem podczas moich studiów w bielańskiej AWF. Były to lata 60-te. Pamiętam wykłady prof. K. Hądzelka, R. Trześniowskiego i innych. Ale wykładowcy nie wspominali nic o golfie. Kiedy w 1974 r. wyjechałem do Szkocji, (…) koledzy z pracy zaproponowali mi golfa. Twierdzili, że Szkoci uczyli tej gry na świecie, byli przekonani, że w Polsce też. Byłem zaskoczony - ja przecież nic o golfie nie słyszałem. Wypożyczyłem kije, aby spróbować tej gry, która na moje oko bardziej pasowała do seniorów, niż warszawskiego awuefiaka. Szybko przekonałem się, że golf wymaga niemałej kondycji. Zachwycony, trenowałem po kilka godzin dziennie. Ktoś powiedział, że: „Golf to nie sport - to choroba. Zaraziłeś się, kolego!” Muszę przyznać, że z tej choroby leczę się do dzisiaj.

Grał i trenował dużo. Należał do najstarszego, założonego w 1774 r., klubu golfowego Royal Musselburgh. Brał udział w licznych turniejach. Otrzymał wiele nagród, zajmując miejsca na podium. Z czasem zainteresował się hickory golfem. W udzielonym wywiadzie tak wspomina tą historię: „W 1993 r. przyjechałem z wizytą do Ojczyzny. Na Zjeździe Absolwentów AWF Warszawa w Giżycku zaprezentowałem mój ulubiony sport. Szukałem golfa w Polsce i tak trafiłem na nowo otwarte pole w Rajszewie pod Warszawą. Jego twórcami byli Szwedzi. To były początki, w planach było m.in. powołanie Polskiego Związku Golfa. Moja kolejna wizyta w 2011 r. związana była m.in. z udziałem w pierwszym Turnieju Hickory Golfa, który został rozegrany wśród 13 graczy. Wygrałem ten turniej. Medale były wręczane w PKOl, byłem bardzo wzruszony. Od tego sukcesu zacząłem dużo trenować historycznymi kijami. Dzięki temu w 2013 r. zakwalifikowałem się do drużyny Europy, do hickorowego turnieju, który rozegrany został w formacie Ryder Cup w Pinehurst w Północnej Karolinie. Zagrałem 2 mecze i zdobyłem dla Europy 2 pkt. na 3 możliwe.” Czesław na swojej liście ma udział w licznych turniejach hickory golfa organizowanych przez różne organizacje: we Francji, w Szwecji, w Polsce czy Wielkiej Brytanii.

Fascynował się historią golfa. W 2009 r. opracował i wydał historię szkockiego klubu „155 Years of Golf in Portobello”. Zainteresował się również informacjami dotyczącymi początków golfa w Polsce, stąd rozpoczął poszukiwania w tym zakresie. Współpracował z europejskimi badaczami, m.in.: z J.B. Kazmierczakiem (Francja) czy Ch. Meisterem (Niemcy). W 2017 r. w Bibliotece Uniwersytetu Edynburskiego i Archiwum w Aberdeen odnalazł dokumenty z XVII w., które świadczą o tym, że Polacy golfem zainteresowali się już wieki temu. Wspierał wszystkich tych, którzy prowadzili badania na rzecz historii polskiego golfa, i tych w kraju i za granicą. Był aktywnym członkiem dwóch stowarzyszeń: Brytyjskiego Stowarzyszenia Kolekcjonerów Golfa (BGCS) oraz Europejskiego Stowarzyszenia Historyków i Kolekcjonerów Golfa (EAGHC). W wydawanym przez EAGHC kwartalniku „Golfika” wielokrotnie publikował artykuły, głównie dotyczące polskiego golfa. W ramach BGCS należał do grupy pisarzy (literatów), którzy spotykali się regularnie, aby m.in. omawiać postępy kolejnych badań nad dziejami europejskiego golfa. Czesław często prezentował stan badań nad polską historią, prowadzonych również przez Przyjaciół w kraju. Był wiernym czytelnikiem Golf&Roll. Do grona członków BGCS, rekomendował Polaków, dzięki niemu członkiniami są: Marzena Gradecka, Elżbieta Panas i Elżbieta Grendecka. Dzięki Czesławowi członkostwo korporacyjne posiada również Biblioteka AWF Warszawa, jako jedna z nielicznych europejskich organizacji.

Był aktywnym kolekcjonerem historycznego sprzętu golfowego. Mając liczne kontakty rozsiane po całym świecie (m.in. w Chinach) przeszukiwał aukcje i prywatne kolekcje w celu odnalezienia dowodów świadczących o wiekowej tradycji gry w golfa Polaków. Jego najcenniejszym znaleziskiem są: srebrna łyżeczka z 1925 r. z inicjałami klubu golfowego w Szczawnie Zdrój oraz kij golfowy sygnowany nazwiskiem Sama Dornana z G.C. Katowice. Był wykonany w Szkocji na zlecenie trenera, który pracował w Golf-Klubie im. Pułaskiego w Katowicach (pole w Giszowcu). Kij był prezentowany na wystawach organizowanych w Polsce przez Muzeum Historii Golfa w Polsce (lipiec 2021) oraz Bibliotekę Główną AWF Warszawa (czerwiec 2022). Czesław chętnie pomagał Polakom odwiedzającym golfową Szkocję. Jego dom był otwarty dla gości, których oprowadzał po najstarszych polach czy najciekawszych prywatnych kolekcjach i kolekcjonerach. Współpracował z The Golf Museum of St. Andrews (obecnie Museum R&A).          

Nigdy nie zapomniał o swoich korzeniach. Za pomoc udzielaną polskim szpitalom w stanie wojennym został uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP. Poznał wówczas senatora Andrzeja Persona, z którym przyjaźnił się do ostatnich chwil. Utrzymywał stały kontakt ze swoją Alma Mater. Hojnie wspierał Stowarzyszenie Absolwentów AWF Warszawa. Patronował przedsięwzięciu wydania „Księgi Wspomnień AWF 66’”. W kwartalniku „Absolwent” opublikowane są artykuły i wywiady, w których opowiadał o miłości do Uczelni, karierze zawodowej oraz wielkiej pasji, jaką był golf. Cyklicznie wspierał akademicką Bibliotekę, przekazując do niej m.in. książki i eksponaty, które utworzyły unikatową golfową kolekcję. Dzięki Czesławowi Biblioteka Główna AWF Warszawa posiada najliczniejszą kolekcję książek o tematyce golfowej wśród polskich bibliotek. Jego wsparcie i liczne dary (w tym: książki, pamiątki, muzealia) trafiły również do Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie oraz Muzeum Historii Golfa w Polsce. Ponadto angażował się w liczne inicjatywy i działania promujące golf, takie jak Seniorada (AWF Warszawa), Międzynarodowa Noc Muzeów (AWF Warszawa i Muzeum Historii Golfa w Polsce), wystawy i pokazy (Muzeum Sportu i Turystyki oraz Muzeum Historii Golfa w Polsce) i wiele innych.

W latach 2021-22 roku dodatkowo dla Biblioteki AWF Warszawa ufundował remont i wyposażenie nowej sali wystawowej. Kolekcja podarowanych przez niego kijów, piłek, pamiątek, medali, obrazów, rycin oraz książek i czasopism zaprezentowana została podczas pierwszej wystawy. Tytuł brzmiał: „Golf dawniej i dziś”, a jej wernisaż odbył się 31 maja br. Wydarzeniu towarzyszył Katalog, który ukazał się drukiem dzięki Jego finansowemu wsparciu. Katalog nie tylko prezentuje najciekawsze eksponaty Wystawy, ale zawiera również raport z golfowych kolekcji polskich instytucji i organizacji, które Czesław wspierał. Czesław osobiście wziął udział w wernisażu, na którym m.in. udzielił telewizyjnego wywiadu. Była to jego ostatnia wizyta w Polsce.

13 maja ostatni raz uczestniczył w 34. Walnym Zgromadzeniu BGCS, które odbyło się w Royal Liverpool Golf Club (Hoylake), na którym opowiadał m.in. o przygotowaniach wystawy w warszawskim AWF. W lipcu odwiedził ulubione miejsce – Museum R&A w St. Andrews i rozpoczynający się turniej The Open. W czasie tej wizyty po raz ostatni wziął udział w zebraniu literatów (pisarzy) Stowarzyszenia BGCS. Ze spotkania wrócił pełen entuzjazmu i planów na nowe, historyczne badania. W jednym z ostatnich listów z 13 lipca napisał do mnie: „Byłem wczoraj w St. Andrews na spotkaniu pisarzy golfowych (…) Jest nowa inicjatywa dla Ciebie, będzie szukanie pól golfowych, które już nie istnieją. Pogadamy, gdy wrócę do Warszawy.” Szykował się na kolejny przyjazd do Polski we wrześniu br. na turniej hickory do Gradi GC. Jednak postępująca od czasu pandemii choroba coraz częściej ograniczała aktywność Czesława. Po raz ostatni do Przyjaciół w Polsce odezwał się 27 lipca 2022 odpisując na maile, rozmawiając telefonicznie. 24 godziny później wszyscy otrzymaliśmy jedną z najsmutniejszych wiadomości.

***

Trudno jest myśleć i pisać o Czesławie „na serio”, z powagą należną ostatniemu pożegnaniu Kolegi i Przyjaciela, który słynął z dowcipu i przekory – wspominają koleżanki, psycholog sportu, Iga Kłodecka-Różalska oraz Halina Przybyłowicz-Jagodzińska Nasz wspólny czas rozpoczął się na warszawskich Bielanach w 1962 r. przyjęciem na wymarzoną Uczelnię. Niezapomniane studia, po których los poprowadził nas różnymi drogami, lecz zadbał o to, by przez sześćdziesiąt lat nie osłabły więzi, karmione wspomnieniami i koleżeńskimi Zjazdami Rocznika 66. (…) Od kiedy zamieszkał na stałe w Szkocji z żoną Iną (poznaną w Kanadzie Szkotką), z którą szczęśliwie przeżyli pół wieku, ich dom w Edynburgu gościł przyjaciół z całego świata (…) Mawiał o sobie „Szkot z hcp 7”. Na naszych Zjazdach paradował w szkockim stroju narodowym a podczas licznych pobytów w Polsce konsekwentnie przekonywał władze rodzimej AWF do powołania specjalizacji z golfa. Dziękujemy Ci Czesiu, że byłeś z nami blisko…


Z Czesławem poznaliśmy się przy okazji organizacji dorocznych turniejów hickorowych w ramach Retro CUP – wspomina właścicielka Gradi GC Marzena Gradecka – Gdy okazało się, że w Polsce w turnieju starymi kijami może wziąć udział nawet 30 osób, Czesław odezwał się do mnie i z mety zaanektował całą przestrzeń historycznego golfa, zasypując nasz obiekt, turniej i jego uczestników swoimi pomysłami, rekwizytami i kijami. Dzisiaj sądzę, że większość kijów hickorowych w Polsce pochodzi od Czesława. (…) Gdy zaprosił mnie i gościł w swoim domu w Edynburgu (…) odwiedzaliśmy okoliczne stare pola golfowe i domki klubowe, z których niektóre nie były dostępne dla zwykłych gości. Czesiu miał wszędzie kontakty i był witany jak swój. Drugi raz w Szkocji odwiedziłam go w 2019 r. w drodze do Royal Liverpool na Mistrzostwa Świata Hickory. To było dla mnie wielkie przeżycie i bardzo ciekawe doświadczenie. Czesia na tych Mistrzostwach znali wszyscy. (…) Nie mogę uwierzyć, że ta epoka, gdy było go wszędzie pełno, nawet mimo odległości, dobiegła tak nagle końca.

Czesława poznałem na portalu internetowym "Golf News" i później osobiście w Warszawie, na II Mistrzostwach Polski Hickory Golf – opowiada kolega, absolwent AWF, Adam Rudyk - jako krzewiciele kultury fizycznej, naszym wspólnym celem była promocja golfa w zupełnie starym stylu. Czesław rozbudził moją wyobraźnię i wciągnął w orbitę zainteresowań światowego golfa. Jako młodszy akademik i ówczesny mieszkaniec golfowych łąk w Bieszczadii na Podkarpaciu, za Jego sprawą mogłem śledzić wydarzenia hickorowego golfa w Polsce, Europie i świecie. (…) Wspólnie podjęliśmy próbę zorganizowania w Szkocji Międzynarodowego Turnieju Golfa im. gen. W. Andersa. Z Turnieju na razie nic nie wyszło, (…) marzenia o połączeniu patriotycznych akcentów za pomocą golfa musieliśmy odłożyć do lamusa. 

O Czesławie od lat słyszałam z różnych źródeł. Aż w końcu, dzięki Andrzejowi Personowi, poznaliśmy się w Szkocji w 2005 r., gdy mając akredytację z Magazynem Golfowym robiłam relację z turnieju British Open. Z zaangażowaniem rozmówcy, z uśmiechniętymi oczami patrzył w moje i od razu dzielił się doświadczeniem, wiedzą, kontaktami – wspomina aktorka, golfistka i Prezes PSGK, Elżbieta Panas – popierał mnie zawsze, m.in.: gdy nawiązałam współpracę z Museum of St. Andrews. Cieszył się, że patrzymy na golfa tak samo, dlatego nas tak doceniał i rekomendował m.in. do BGCS. Jestem mu bardzo wdzięczna. Traktował nas jak partnerów, podpowiadał, co jeszcze można zrobić, gdzie się udać, w czym On może nam pomóc. (…) Kibicował polskim golfistkom. Na fb profilu naszego Stowarzyszenia napisał, że… „chce zostać członkiem PSGK”. Ale gdy dzwonił, rozmawialiśmy nie tylko golfie, też o znajomych aktorach, o domu w Skolimowie, o znakach zodiaku. (…) Są takie osoby, które są ikonami polskiego golfa. Czesław jest i pozostanie jedną z nich. Nie jestem w stanie opisać słowami pustki, która powstała po 29 lipca, że Czesław już nigdy nie napisze, że już się nigdy nie usłyszymy…     

Był rok 2020. Pewnego letniego dnia Czesław zapukał do drzwi Kuźni Golfa, pytając, „czy tutaj jest to słynne polskie Muzeum golfa?” Oniemieliśmy z wrażenia. Nie znaliśmy się wcześniej, choć wiele o nim słyszeliśmy; nikt też nie zapowiedział tej wizyty. Po prostu Czesław pojawił się w naszym życiu, ot tak i od razu zagarnął przyjaźń i serca – wspominają Elżbieta Grendecka i Emil Winston Wójcik z Muzeum Historii Golfa w Polsce – Wciąż spisujemy, ileż to golfowego sprzętu, książek, piłek, z pozoru niepotrzebnych karteczek i gadżetów stale dostarczali kurierzy z Edynburga. Każda rzecz jest poddawana starannym opisom, datowaniu, i jeśli wymaga to też renowacji. Ale najważniejsza była wymiana tysiąca e-maili. Ja relacjonowałam Czesławowi, co nowego udało się odnaleźć w polskich archiwach, On podsyłał kolejny kontakt, do którego koniecznie musimy się odezwać. Emil opisywał pomysły na zastąpienie XIX-wiecznej dratwy do renowacji kijów, Czesław przysyłał kolejne wieści z hickorowych turniejów, wyzywając nas na golfowy pojedynek. Na początku czerwca br, po wernisażu wystawy na AWF, siedzieliśmy w jednej z warszawskich restauracji w trójkę snując plany rozwoju polskiego golfa. Jego marzeniem było, aby golf był obecny w murach AWF. Kilka dni później do Szkocji wysłałam ostatni nr Golf&Roll. Czesławie, Przyjacielu, za wcześnie nas opuszczasz…        

  

Oda ku śp. Czesława Kruka, Adam Rudyk 

"Jak dużo zrobiłeś dla golfowej chwały,

wyliczać można czynów bez liku,

jeszcze wiele projektów i marzeń zostało,

w Twym hickorowym pozaziemskim notatniku."

 

W dniach 4 września 2022 r. w Gradi Golf Club, w ramach tegorocznego Turnieju XI Retro CUP i Polonia Hickory Open, odbyła się ceremonia uroczystego odsłonięcia popiersia Czesława M. Kruka, a po niej turniej memoriałowy pamięci Hickorowego Przyjaciela. Krótka relacja filmowa z tego wydarzenia dostępna w linku: Memoriał pamięci Czesława M. Kruka w Gradi Golf Club

 

 

Komentarze