Wydaje się, że to tak niedawno, bo to w „naszych” czasach, że wszyscy prawie byliśmy przy tym obecni, ale jak siadamy do rozmów, okazuje się, że prowadzimy spory: gdzie to się zaczęło? i nie wszyscy mogą przypomnieć sobie daty, szczegóły.
– To chyba był sierpień, tak sierpień… –
mówił Jan.
– Na zachowanym dokumencie jest data lipcowa
– odpowiadamy chórem zaglądając w akta.
– Gdy przyjechałem pierwszy raz na pole,
wszystko było jeszcze zamknięte. Pogryzł mnie pies, który jako jedyny pilnował
dobytku – żartuje Ryszard
– To był 1993 rok, na pewno. Było nas 600
członków – przywołuje z pamięci Elżbieta.
– Zapisanych było ok. 350 osób – o tym
samym klubie opowiada Agnieszka.
– Na turniej przyjechało wielu celebrytów,
pamiętam Kasię Dowbor – kontynuuje wspomnienia Jan – Ale Kasia chyba nie grała, tylko nagrywała program? – coś mi świta
z zachowanych materiałów prasowych.
– Tak, tak, coś nagrywała – przypomina się mojemu rozmówcy.
I tak to próbujemy wspólnymi siłami poskładać chronologicznie wydarzenia, które towarzyszyły pamiętnej dacie powołania do życia Polskiego Związku Golfa. A wszystko działo się gdzieś między Warszawą, Gdańskiem i Międzyzdrojami, w lipcu i sierpniu 1993 roku. Ostatecznie Związek został wpisany do rejestru stowarzyszeń prowadzonego przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki w Warszawie, w dniu 6 września tamtego roku.
Od tego czasu minęło dokładnie 30 lat, które obfitowało w wiele zmian – niemalże rewolucji – no i wydarzeń. Przeglądam w archiwach kolejne teczki z 90-tych lat: pierwszych inwestycji golfowych, klubów, procesu zakładania i formułowania się PZG, licznych zmian w statucie, form działalności – i sama nie mogę uwierzyć, że to przecież było tak nie dawno. Niektóre z tych dokumentów dziś budzą uśmiech na twarzy, no bo jak inaczej zareagować na uzasadnienie powołania jednego z pierwszych klubów golfowych, które głosiło: „„Warszawskie pole golfowe byłoby drugim tego typu obiektem (po Leningradzie) w krajach socjalistycznych”. No i proszę, każdy powód, aby na nowo ożywić polski golf w 1989 r. był dobry, liczyła się skuteczność. Ważne, że władze wyraziły zgodę na powołanie pierwszych obiektów, klubów oraz przede wszystkim Polskiego Związku Golfa – to nic, że były to już nowe władze, które od 1990 r. zmieniały oblicze RP. W nowej, gospodarczej rzeczywistości golf wpisywał się w obraz Polski, która chciała jak najszybciej dogonić zachodnią Europę. A jeszcze kilka lat wcześniej Urząd Kontroli Prasy wydawał dyrektywę, żeby polskich czytelników nie informować choćby o tym, że polskie wózki elektryczne z Mielca robią furorę na amerykańskich polach golfowych. Czy po 30-tu latach możemy ocenić, że nam się udało dogonić świat? O golfa, pytam oczywiście J
W sobotę 5 sierpnia 2023 r. odbyła się uroczysta Gala z okazji
okrągłego jubileuszu działalności Polskiego Związku Golfa w gościnnych progach
hotelu Amber Baltic w Międzyzdrojach. Były wspomnienia, nagrody i kuluarowe
dyskusje o tym, co dla polskiego golfa przyniesie przyszłość. W gronie
uhonorowanych znalazła się również moja skromna osoba. Otrzymałam wyróżnienie
za promocję badań nad historią golfa w Polsce. Z tego miejsca chcę serdecznie
podziękować kapitule Medalu 30-lecia PZG oraz Ministerstwu Sportu i Turystyki
za dostrzeżenie mojej pracy, prowadzonych badań i Muzeum Historii Golfa w
Polsce, ale również faktycznej promocji tego, że również przez historię możemy zachęcać
masowego odbiorcę do tego, aby przychylnie spojrzał na współczesne oblicze
polskiego golfa. Chcę podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do podjęcia
przeze mnie tych działań i cały czas je aktywnie wspierają. Szczególne
podziękowania składam na ręce Emila Winstona Wójcika, bez którego nie byłoby
mnie w tym miejscu.
– I mam nadzieję, że za 30, 50, 100 lat, po mnie przyjdą kolejni historycy, badacze polskiej historii golfa, którzy tak jak ja, będą zachwycać się nad każdą golfową fotografią, każdym programem najmniejszego choćby turnieju, każdą kartką dokumentów, które dziś, jako środowisko golfowe, po sobie zostawimy – powiedziałam ze sceny odbierając z rąk Prezesa PZG medal i brązową odznakę MSiT.
Z przeszłości w przeszłość. I takie właśnie było hasło przewodnie
jubileuszowych obchodów, które już należą do minionych.
![]() |
Reprezentacja Warszawskiego Towarzystwa Golfowego na turnieju jubileuszowym 30-lecia PZG w Amber Baltic Golf and Country Club |
A my wracamy do naszych rozmów kuluarowych, aby poskładać do kupy te
30 lat działalności polskiego środowiska golfowego. Wspólnymi siłami spisujemy
najnowszą historię. Elu, Agnieszko, Janie, Ryszardzie, Zbyszku, Darku, Mirku, i
wielu innych, których zapytam – To jak to
się wszystko zaczęło?
Obszerna relacja z Gali 30-lecia na stronie: Przeczytaj
Komentarze
Prześlij komentarz